wtorek, 28 maja 2013

Ziemniaczana zupa krem...z soczewicą i kaszą jaglaną

Maj... słońce... odpoczynek na hamaku i pierwsze truskawki ze szklarni dziadka?

Nie!

W tym roku maj żegna nas deszczem i chłodem... a ja jestem chyba przeziębiona. Nic więc dziwnego, że nabrałam ochoty na rozgrzewające danie. Do głowy wpadł mi pomysł na tę ziemniaczaną zupę z soczewicą i kaszą jaglaną... od razu ruszyłam do kuchni.




Do przygotowania zupy będziemy potrzebować:









plus dwie łyżki oleju rzepakowego i 2-3 szklanki gorącej wody.

Do dzieła. Cebulkę obieramy i kroimy. Ziemniaki szorujemy i kroimy w kosteczkę. Soczewicy i kaszy jaglanej...nie kroimy ;)

Do garnka wlewamy dwie łyżki oleju i podsmażamy na nim cebulkę. Dodajemy soczewicę, kaszę i ziemniaki. Całość zalewamy dwiema szklankami gorącej wody. Przyprawiamy solą, pieprzem, imbirem, maggi i listkiem laurowym. Gotujemy na małym ogniu około 20 minut. Zupę miksujemy do uzyskania kremu o zadowalającej nas konsystencji - jeśli jest na gęsta, dodajemy gorącej wody. Gotowy krem podajemy ozdobiony listkami oregano. Można też przygotować czosnkowe grzaneczki i posypać nimi wierzch kremu.

Jak widzicie jest to łatwe do wykonania danie. Zupa jest bardzo sycąca i aromatyczna... w sam raz na dni, kiedy za oknem pada deszcz i wieje zimny wiatr.

Smacznego.





Danie bierze udział w akcji:

poniedziałek, 20 maja 2013

kasze z czekoladą


mam już to do siebie, że czasami nie przejmuję się proporcjami... i gotuję na oko ;)

tym razem gotowałam kaszę jaglaną ( na wodzie)...dodałam wiórki kokosowe...sezam... co tam jeszcze? kaszę manną... a na koniec gotowania  miód i gorzką czekoladę...  część zjadłam od razu... a resztę odłożyłam do miseczki wyłożonej folią i wstawiłam na noc do lodówki... świetny deser na następny dzień.




dla mnie ideał


Mój pomysł na niedzielny obiad. Niebo na talerzu i w gębie ;)



jajko sadzone... 
sucha patelnia... jajko...sól...i pokrywka...


szparagi...
jedzcie sobie warzywa w sosach...z przyprawami..i nie wiadomo czym tam jeszcze... ja do gotowania nie dawałam nawet soli... ;)


pomidorek z bazylią i szarotką skropione odrobiną oliwy... :)


ziemniaczki cytrynowe...
nie wiem czy ludzie tak jedzą...?!?!?... ale mi gębę urywa... odrobina ugotowanych ziemniaków skropiona...NIE!!! polana sokiem z połowy cytryny.


Jest to przepis na mój:

pomidory z bazylią i serem mozarella...

tak proste i tak pyszne danie... 

Już nie mogę się doczekać wakacji... bazylii i pomidorów z własnego ogrodu :)



francuskie trójkąciki z serami


 Łatwy i szybki sposób na coś do przegryzienia podczas spotkania z przyjaciółmi.
Chcecie przepis? Nie ma mowy ;) napisanie odpowiednich słów zajmie mi więcej czasu niż zrobienie kolejnej porcji trójkącików. (zwracajcie uwagę na składniki serów - podpuszczka niedopuszczalna dla wegetarian)